piątek, 5 kwietnia 2013

Spring Break


Już minął tydzień odkąd wróciłam z wycieczki. Jak zwykle trudno znaleźć czas aby cokolwiek napisać. Postaram się w kilku zdaniach opisać jej przebieg.

Wycieczka rozpoczęła się w Waszyngtonie, to tutaj każdy z Exchange Students musiał dotrzeć na własną rękę. Ja podróżowałam sama. Samolot z Lafayette opóźniony był godzinę i trochę się denerwowałam czy nie spowoduje to dalszych komplikacji. Na szczęście w Atlancie nie miałam żadnych niespodzianek i bardzo szybko zmieniłam terminal i odnalazłam swój gate. Na lotnisku w Waszyngtonie udałam się do miejsca wyznaczonego przez organizatora i tam spotkałam już innych Exchange Students no i Josha, to jest kolega z Polski. Poznaliśmy się na orientation w Warszawie przed wylotem i razem umówiliśmy się na tę wycieczkę. Po raz pierwszy od 8 miesięcy miałam możliwość rozmawiać w polskim języku na żywo. Wspaniałe uczucie a jednoczesnie strasznie dziwne. Na poczatku nie umialam nic powiedziec po polsku , moje zdania brzmialy " yyy..... czesc..eee e...jaak...ymm...twoj..lot?" czy cos w tym stylu. Nad kazdym zdaniem musialam dlugo myslec zeby zebrac slowa. Rozmawianie z rodzicami na Skype a rozmawianie na zywo to zupelnie dwie inne rzeczy . Nie wierzylam ze przez 8 miesiecy mozna zapomniec ojczysty jezyk !  Okazało się również, że na wycieczce jest jeszcze jedna Polka Marysia, dostałyśmy jeden pokój. Marysia mieszka w Warszawie więc mam nadzieję, że przyjaźnie zawarte na tym wyjeździe przetrwają na dłużej, juz mamy wspolne plany na wakacje :) Poznałam również wielu nowych wspaniałych ludzi z różnych zakątków świata. I wszyscy przebywając pod wspólnym "amerykańskim dachem" rozpoczęliśmy wspaniałą przygodę. I to jest w tym wszystkim najpiekniejsze. Poznawanie nowych ludzi i ich kultury.
Pierwszy dzień- zwiedzanie Waszyngtonu, głównym punktem programu był oczywiście White House, zwiedziliśmy Smithsonian Museum, memorial and Monuments , capitol etc. Nie pamietam dokladnie
Drugi dzień- Wyjazd do NYC, po drodze zatrzymaliśmy się w Philadelphia’s liberty Bell i Independaence hall , na lunch jedlismy slynny na calym swiecie CHEESESTEAK , a także mieliśmy czas na zakupy w outlet mall .
Trzeci dzień - „The Top of the Rock” słynne schody z filmu Rocky, NBC Studios tour, no i ostatnie dni to już tylko NYC czyli dla mnie „wisienka na torcie".
Nowy Jork- amerykańska metropolia, marzenie wielu ludzi, miasto, które rzeczywiście nigdy nie zasypia. Spotkałam się również kiedyś z określeniem, że NYC jest światową stolicą ekscytacji i uważam, że jest to bardzo trafne określenie.. Dla mnie number one Nowy Jork to miasto, które albo pokochasz i zechcesz dobrze poznać, albo znienawidzisz, bo przytłoczy cię swoją różnorodnością. Ciężko jednoznacznie opisać miejsce, w którym zbiera się cały świat. Ja pokochałam to miasto od pierwszego spojrzenia za klimat, za drapacze chmur sięgające nieba, za urocze i klimatyczne kawiarenki na Manhattanie, za Times Square- dla mnie serce NYC, za Central Park zieloną ostoję w samym centrum miasta, za spacery po Brooklyn Bridge….za wszystko. Nie będę opisywała dokładnie wszystkiego co widziałam, ponieważ większość wie co można zobaczyć w tym fascynującym mieście a ja widziałam prawie wszystko co warto, piszę prawie bo nie sposób w kilka dni ogarnąć wielkości tego miasta . Nie sposób opisać jakie wrażenie na mnie wywarło, to trzeba zobaczyć na własne oczy , poczuć rytm tego miasta na własnej skórze. Słowa są zbędne, dlatego też dodam kilka zdjęć, one najbardziej oddadzą klimat i atmosferę.
Z NYC zabrałam mnóstwo wrażeń, obrazów ,widoków, które pozostaną na zawsze w mojej pamięci. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam zawitam . Wróciłam do Luizjany niedospana, zmęczona, z podkrążonymi oczami ale SZCZĘŚLIWA z nowym bagażem doświadczeń i nowymi przyjaźniami. Wracając do Lafayette poczułam, że wracam do domu, dziwne uczucie. W domu czekała na mnie cała rodzina, host mama z pysznym obiadem, wszyscy chętni do słuchania opowieści ze wschodniego wybrzeża.
Przy okazji wspomne , ze nasz przewodnik byl kiedys exchange studentem i opowiadal nam o jego doswiadczeniach. Powiedzial , ze kiedy wrocil do rodzinnego miasta , wszystko bylo po staremu . Mial uczucie, ze wszystko i wszyscy zostali w miejcu , tylko on sie zmienil . Wrocil bogatszy w doswiadczenie , pewniejszy siebie , odwazniejszy i jest pewien , ze tego samego doswiadczy kazdy z nas. Powiedzial rowniez , ze nie ma nic lepszego niz podroze. To jest jedyna inwestycja , ktora wzbogaca czlowieka . Bardzo madry czlowiek i pierwszy raz w zyciu sluchalam przewodnika na wycieczce . Swoja droga byl on niezle zakrecony. Na schodach z filmu ' Rocky" nakrecilismy nasze male harlem shake viedo , a on nalozyl swoj srebrny kostium. Kiedy bylismy w Central Parku , wpadl na pomysl , zeby wymieniec z Francji( zapomnialam jego imie) , udawal slawna osobe , a cala nasza wycieczka zeby udawala tlum fanow . Tak tez zrobilismy. Bylo przemegazabawnie . Ludzie spacerujacy po Central Parku zaczeli biec za nim , aby tylko zrobic mu zdjecie . Mialam wrazenie , ze caly Cetral Park zebral sie przy fontannie , aby tylko poznac "naszego gwiazdora" . HAHA. 
Dziękuję moim najlepszym na swiecie rodzicom za wspaniałą wycieczkę! I tesknie za Wami bardzo. Byloby jeszcze lepiej gdybyscie mogli ze mna zwiedzac te cudowne miejsca :) 



















































6 komentarzy:

  1. Musiało być nieźle zimno jeśli raz na zdjęciu miałaś i płaszcz i kurtkę na sobie! ;o

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdrość, zazdrość, zazdrość !
    Aleksandro Łopatko, powiadamiam Cię, że w tym momencie jesteś najbardziej wpływową osobą na moją decyzje co do spełnienia moich marzeń, i za to Ci bardzoooooooooo dziękuje :)
    Ada Gałaj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jak mi milo:) dziękuje ci bardzo i powodzenia w realizowaniu marzeń !

      Usuń
  3. Można faktycznie tylko pozazdrościć ! Wspaniałe zdjęcia, wspaniała podróż!

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniała wycieczka, ja zazdroszę Ci jednak w szczególności odwagi, Ty sama podróżujesz po Stanach dziewczyno!

    OdpowiedzUsuń
  5. witam Olu :)
    wydaje mi sie czy przybylo Ci kilka kilo ?:))
    pozdrowienia i oczywiscie zazdroszcze wspanialej przygody :)

    OdpowiedzUsuń