niedziela, 14 października 2012

part of my life


Wreszczcie znalazłam chwilę czasu więc postanowiłam trochę więcej napisać co u mnie niż zwykle wiem, wiem, że moje posty zawierają mało treści ale nie potrafię się zmobilizować do napisania dłużej notki. Może dziś mi się uda.

 Otrzymałam od Was wiele próśb o szczegóły dotyczące homecomigu, jak się ubierają dziewczyny, jak tańczą… Czytając blogi innych wymieńców z lat ubiegłych myślałam, że homecoming to taka zwykła szkolna dyskoteka. Może w niektórych szkołach tak jest rzeczywiście ale ta w Ovey Comeaux High School bardziej przypomina studniówkę. Impreza choć szkolna odbywa się poza szkołą, w wynajętym na ten wieczór lokalu.Sala była bardzo elegancka i ładnie ozdobiona. Nad sceną wisiał napis " The greatest night on the Earth". Obowiązywały stroje wieczorowe. Ja o tym nie wiedziałam, sądząc, że to taka bardziej elegancka dyskoteka nie przygotowałam się odpowiednio. Założyłam sukienkę, którą przywiozłam z Polski. Nic nowego. A tu proszę zaskoczenie, niektóre dziewczyny ubrane były bardzo, bardzo ładnie więc kolejne zaskoczenie, słyszałam bowiem, że w Ameryce młodzież zupełnie nie przywiązuje wagi do wyglądu a raczej do stroju. ( Fakt , że na codzień większość dziewczyn ubiera szorty i sportowe koszulki . Rzadko widuję  ładnie ubrane osoby ). Były oczywiście dziewczyny w brzydkich sukienkach ale większość wyglądała prześlicznie. Muszę o promie pomyśleć wcześniej . Co do tańca to ten zdecydowanie mnie zaskoczył. Wyglądało to tak mniej więcej jak w filmie „Dirty Dancing”. U nas tak się nie tańczy. Jak tylko weszłyśmy z Emmą i Kristiną i zobaczyłyśmy ten taniec, wymieniłyśmy się spojrzeniami i uznałyśmy, że u my będziemy tańczyć tak jak to robimy w naszych krajach. Zabawa była wyśmienita, choć nie trwała zbyt długo bo tylko do 22 . ( nie jestem pewna , ale dyskoteki w gimnazjum trwają dłużej haha ) . Nikomu nie było przykro, że ' oficjalna część" trwa tak krótko , gdyż każdy czeka na after party.. Na homecomingu była koronowana po raz drugi( pierwszy raz na homecoming game ) KRÓLOWA. W tym roku zwyciężyła murzynka .. całkiem ładna :)
To nie koniec zabawy. Ja dostałam zaproszenie do hotelu, część z moich znajomych tam spędziła noc. Niestety ja nie chciałam ryzykować, nie wiedziałam co może się tam wydarzyć, choć wszyscy zapewniali mnie, że będzie bezpiecznie, ja nie skorzystałam z tego zaproszenia , za nic na świecie nie chciałabym wrócić teraz do kraju z powodu złamania  regulaminu. Wcale tego nie żałuję bo poszłam na dalszą część wieczoru do mojej koleżanki Emily . Moja host mama na wszystko mi pozwala więc nie wróciłam na noc do domu. Co tam robiliśmy? Szczegółów nie ujawnie :) Homecoming to jedna z wielu świetnych rzeczy jaką wymyślili Amerykanie, szkoda, że jest to już poza mną. 



 Już dwa miesiące minęły jak tutaj jestem. Nie mogę uwierzyć, że czas tak szybko mija. Gdybym mogła to zatrzymałabym go . Poznałam wiele osób. W miniony piątek byłam ze znajomymi na kręglach. Było zabawnie. Wróciłam późno do domu. Prawie wszyscy znajomi mają prawo jazdy i samochody więc nie mam problemu z powrotem do domu. Wszyscy są bardzo zdziwieni, że w Polsce prawo jazdy można zrobić dopiero po ukończeniu 18 lat więc uczą mnie jeździć. Nie wiedzą czym ryzykują .Hahah ! Jestem bardzo zadowolona z mojej host rodzinki ... oni pozwalają mi na wszystko . Mogę wracać o której chce , jak chce itp. Myślę, że lepiej trafić nie mogłam !!

 











Homecoming court . Nie zrobiłam zdjęcia królowej , bo padł mi telefon . haha

 
Zapisałam się do youth group i wybieramy się na paintball . Tutaj kościoły są inne niż w Polsce. Muszę zrobić zdjęcia i wam pokazać jak to wygląda.. spotykamy się w środę  (tylko osoby , które chodzą do High School , mogą brać udział w spotkaniach). Niemal każdy nastolatek chodzi do kościoła . Nie to co u nas.. ale nic dziwnego. Tutaj ' kościół' to rozrywka :)

 W szkole też wszystko w porządku. Najgorzej idzie mi chyba nauka angielskiego. Całe życie uczyłam się angielskiego , jako drugiego języka . Teraz analizowanie wierszy, pisanie esejów a także testy z zaawansowanego słownictwa w języku angielskim to podstawa. Na co dzień nie mam problemów z językiem. Zauważyłam, że rozumiem już dużo, dużo więcej. A nauka angielskiego w amerykańskiej szkole to nie to samo co w polskiej. 
 

Zdjęcie z nauczycielem języka angielskiego ... Kocham go . Lekcje z nim to przyjemność ... nawet angielskiego . Cieszę się , że go poznałam . Mogę śmiało powiedzieć, że jest najlepszym nauczycielem na świecie .

 Wczorajszy wieczór spędziłam na urodzinach mojej koleżanki z Hiszpańskiego - Kelsey . Było niesamowicie. Najpierw poszliśmy na Tsubaki i sushi , następnie poszliśmy do baru na HOOKAH . Na koniec impreza przeniosła się na dach budynku . Było tam cudownie ... Widok na całe Lafayette nocą . Kocham to miasto , kocham tych ludzi . Oni sprawiają , że chce tu zostać na zawsze . Nie wiem jak to będzie , kiedy wrócę do Polski , ale strasznie się tego boję ... Powrót to szarej rzeczywistości . :( Tutaj żyję się jak w bajce , jak w filmie ! JEST CUDOWNIE . Ten wyjazd był najlepszą decyzją jaką kiedykolwiek podjęłam - już teraz mogę to śmiało powiedzieć :)

 moja kochana Kelsey <3







 W następnym poście opiszę Wam moją okolicę ... obiecuję ! :D

 Czy teraz jesteście zadowoleni? Mam nadzieję, że zrehabilitowałam się choć troszkę:)

7 komentarzy:

  1. To co napisałaś o tym homecomingu to jest po prostu super i mega różni się od typowej polskiej dyskoteki! Oo Ślicznie wyglądałaś :) Faktycznie ten nauczyciel od angielskiego przypomina tego z 90210! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. tak, tak....ja jestem zadowolna, więcej takich postów, proszę pisz, pisz dziewczyno...o jak ja Ci zazdroszczę, mega fajnie tam mas

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dodasz zdjęcia z okolicy to juz będziemy w pełni zadowoleni więc czekamy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego te zdjęcia są tak kiepskiej jakości? Czym je robisz?
    Jak długą masz przewrę w szkole? Masz jakieś plany wyjazdowe?
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. w tym roku wyjątkowo wymieńcy się nie starają dostarczać nam wiadomości na bieżąco więc każdy post jest wyczekiwany, trzymam kciuki za Ciebie i żeby starczyło Ci zapału do pisania mimo intensywnego trybu jaki tam prowadzisz

    OdpowiedzUsuń
  6. dokładnie! troche rzadko dodajecie posty ;(
    Ale trudno , rozumiem ,że nie macie czasu :) Czekaamy na więcej ! <3

    OdpowiedzUsuń