środa, 12 września 2012

Welcome Carl

W mojej host rodzinie , poza mną , jest jeszcze jeden wymieniec - ze Szwecji. Miał on przylecieć już dawno temu , jednak huragan popsuł jego plany i musiał czekać aż do zeszłego tygodnia. Kiedy doleciał do Niemiec okazało się , że Luffhansa strajkuje i odwołała wszystkie loty ! Moja rodzinka bardzo się o niego martwiła ( tu są wszyscy tacy kochani) . W końcu w zeszłą środę doczekaliśmy się Carla ! Udona- jego host mamusia gości exchange studentów od 8 lat . 2 lata temu gościła ona jego siostrę- Isabellę. Jest więc doświadczona w przyjmowaniu wymieńców. Na lotnisko przyjechało mnóstwo ludzi , żeby go przywitać . Wyglądało to mniej więcej tak :

 Max - mój nowy chłopak , hah ! ma 9 lat i jest megaśmieszny :D
 oto moja powitalna karta dla Carla :D
 przygotowania..

 Carlll! ;p
 Max z Joshua (:


Carl jest w moim wieku , więc rozumiemy się bardzo dobrze . Cieszę się , że w końcu go poznałam :) Udona jest siostrą  mojego host taty i mieszkają blisko siebie , dzięki temu mam z Carlem na prawdę dobry kontakt (:

Zeszły piątek spędziliśmy wspólnie na meczu footballu. Było śmiesznie , bo nie znaliśmy reguł i gra wydawała się hm.. dziwna? Wokół wszyscy byli baaaardzo podekscytowani . Sport dla Amerykanów to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu . My poszliśmy na ten mecz tylko ze względu na to , że w drużynie gra nasz host kuzyn - Zain , który jest bardzo dobry w tym sporcie :) Dziewczyna Zaina jest cheerleaderką i zapoznała nas chyba z wszystkimi możliwymi osobami . Po meczu pojechaliśmy wszyscy razem na sleep over do Udony . Graliśmy w "karty" chyba całą noc :D musze zdobyć od niej zdjęcia !!


Korzystając z wolnych dni moja host rodzinka zabrała mnie na kolację do restauracji . Gdy powiedzieli mi , ,że będzie to sushi , byłam bardzo niezadowolona :D Pierwszy raz byłam w takim miejscu . W Polsce nie spotkałam się z tego typu restauracją . Siedzieliśmy przy stoliku z 12 osobami , po środku umiejscowiony był metalowy blat . Po chwili przyszedł kucharz i przygotowywał wszystko na naszych oczach . Robił różne sztuczki z ogniem itp . Nagrałam dla Was kilka filmików ! A co do jedzenia to.... było nieziemskie . Pokochałam sushi , krewetki i wszelkiego rodzaju owoce morza  ! W Polsce ich nienawidziłam ..




Niedługo dodam kolejnego posta i tego uzupełnię :)
trzymajcie się ciepło <3

11 komentarzy:

  1. Hej, mam pytanie. Jak ty ten cały wyjazd zrobiłaś z nauką? W sensie umówiłaś się w swoim liceum, że będą Ci wysyłać materiały czy jak? + mogłabyś może podać swojego maila, bo byłabym zainteresowana takim wyjazdem i zastanawiałam się czy mogłabyś mi z pierwszej ręki wyjaśnić parę spraw?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz częściej! Jak tam w szkole, jest ciężko? I jak Twój język?
    Tęsknisz za rodziną?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w szkole jest super . Czasem są cięższe dni ( 3 testy w ciagu dnia) , ale są też takie luzne :) Z językiem nie mam problemów ;)

      Usuń
  3. Już ponad miesiąc jesteś w Stanach, czy szybko leci Ci czas? Tęsknisz za domem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czas leci straaaasznie szybko. Hm wiadomo , że tęsknie , ale nie mam czasu nawet myśleć o tym !

      Usuń
  4. Super się złożyło, że masz wymieńca w rodzinie i w dodatku przystojnego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uzupełnij, wiem, że trudno znaleźć czas na uzupełnianie bloga ale uwierz mi, będzie to Twój najlepszy pamiętnik, do którego będziesz często wracała więc warto!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie tesknisz za bartkiem ? Co on myśli o tym wyjeździe i jak sobie z tym radzicie ??

    OdpowiedzUsuń